Czy to dobry pomysł? Jak to zrobić? Za co się zabrać?
Są powody, dla których warto napisać książkę
W życiu programisty pojawia się często taka myśl, która potrafi wracać jak bumerang: „Coś tam umiem, może napisałbym książkę dotyczącą programowania?”. A potem refleksja: w sumie po co książka, taki przestarzały format. Mamy tyle dostępnych możliwości do tworzenia i rozpowszechniania dowolnych materiałów edukacyjnych. Są przecież poręczne i łatwe w użyciu. Mamy platformy, na których każdy może tworzyć treści, takie jak YouTube czy Coursera. Tymczasem książka ciągle ma swoją wartość.
Przede wszystkim dobre słowo pisane poprawia komunikację. Szerokim echem rozległo się, że Jeff Bezos zakazał korzystania z PowerPointa na rzecz sporządzania sześciostronicowych notatek. Najbogatszy człowiek na Ziemi prosi pracowników o przedstawianie swoich pomysłów w formie pisemnej zamiast paru bullet pointów? W końcu tylko wtedy, gdy potrafisz rozwinąć swoje pomysły we własnym języku, możesz je odpowiednio rozpowszechnić. To jest coś, o czym zapomnieliśmy z powodu naszego lenistwa w pisaniu.
Ćwicz mózg, usystematyzuj wiedzę, którą chcesz przekazać
Jednym z wielu powiedzeń przypisywanych Einsteinowi (prawdziwie lub nie) jest: Tak naprawdę czegoś nie rozumiesz, chyba że możesz wyjaśnić to swojej babci. Niezależnie od tego kto to naprawdę powiedział, miał rację. Możesz znać wszystkie pojęcia, którymi posłużysz się w książce. Ale próbując je w tej książce wyjaśniać zobaczysz, że nie jest to już wcale takie łatwe. Będziesz wracał do niektórych z nich, przytaczał wiele przykładów, aż będziesz zadowolony z podanego wyjaśnienia. To ćwiczenie poprawi niektóre Twoje umiejętności programistyczne.
Jak pisanie to i czytanie – a to jest bardzo dobre ćwiczenie dla mózgu. Rozwój platform wideo na żądanie, w szczególności YouTube, umożliwił łatwe udostępnienie dużej liczby zasobów edukacyjnych. Jednak naukowcy są zgodni - czytanie jest bardziej wydajne i przynosi ogromne korzyści mózgowi.
Twoja książka nie musi przy tym być kolejnym dziełem na miarę publikacji Uncle Boba. Wystarczy, że pomożesz komuś kto znajduje się na jakimś etapie swojej programistycznej przygody coś naprawić, rozwiązać, ulepszyć czy rozwinąć jego karierę. To powinien być ostateczny cel Twojej książki o programowaniu.
Choćbyś napisał najkrótszego ebooka albo wręcz fiszkę na temat jednej funkcji, na koniec umieść tam swoje imię i nazwisko. Twoje nazwisko zwiększy wiarygodność Twojego dzieła. No i wreszcie nie da się ukryć, że pisanie książki jest najtańszą formą upowszechniania. Żadnych kamer, żadnych mikrofonów, ślęczenia w programach edycji wideo - tylko komputer i Twój ulubiony edytor tekstu.
Ja - redaktor
Po pierwsze, trzymaj się spisu treści. Książka ma początek i koniec – zaprojektuj wstępny spis treści, zanim zaczniesz pisać. Poświęć swój czas na definiowanie treści, muszą mieć sens jeszcze w Twojej głowie, przed przelaniem na papier. Pamiętaj, że książka opowiada historię a książka o programowaniu nie jest tu wyjątkiem.
Po drugie, strukturyzuj zawartość. Książka programistyczna jest szczególnie wymagająca pod względem treści. Wewnątrz rozdziału będziesz mieć tekst, kod, rysunki, tabele, wzory, wykresy itp. Pomyśl o wszystkim, czego będziesz potrzebować, i przygotuj szablon. Czy będziesz nazywać swoje obrazy rysunkami czy obrazami? W jaki sposób Twój kod zostanie sformatowany lub wyróżniony? Nie idź naprzód, dopóki nie uzyskasz dobrze zdefiniowanej struktury, jednolitej dla całej książki.
Po trzecie, ustal rutynę pisania. Nie chodzi tu o intensywność ale o konsekwencję. Jeśli przestaniesz pisać przez długi czas, może to w zasadzie uśmiercić Twoją książkę – sprawić, że nigdy jej nie ukończysz. Osoby, które zmierzyły się chociaż z pisaniem doktoratu, dobrze wiedzą o co chodzi. Musisz więc sobie zaplanować nawet przerwę od pisania.
Od czasu do czasu zatrzymaj się i przeczytaj po prostu co napisałeś – ostatni akapit albo cały rozdział. Będziesz pierwszym czytelnikiem a więc pierwszą osobą, która znajdzie literówki, błędy i niespójności. Jedynym sposobem na ich znalezienie jest przeczytanie.
No i bądź pokorny – nigdy nie jesteś tym, który wie najwięcej. Może i znasz się na tym co robisz ale nie jesteś pewny czy Twoi czytelnicy nie będą się na tym znali lepiej. A potem na swojej skrzynce mailowej znajdziesz ich zapytania, wątpliwości, wytknięcia błędów.