Przykry wymóg czasów czy klucz do zadowolenia z pracy?
Wymagania stale się zmieniają
Sposób, w jaki pracujemy, dla wielu z nas uległ zmianie – by nie rzec rewolucji - w ciągu ostatniego roku. Nie wszyscy informatycy pracowali do tej pory wyłącznie zdalnie a smak pracy zdalnej z powodu pandemii po raz pierwszy poznało wiele osób, także z innych zawodów. Nawet gdy zaczynamy wychodzić z ograniczeń w takiej czy innej formie, praca zdalna pozostanie z nami. To, w jaki sposób firmy i osoby fizyczne dostosowują się obecnie do tej zmiany, wpłynie na nasze przyszłe życie zawodowe.
Czy nie jesteśmy właśnie świadkami spełniania postulowanego od lat przez pracowników uelastycznienia w sposobie świadczenia pracy i w zakresie miejsca w jakim ta praca jest wykonywana? To właśnie te zmieniające się wymagania środowiska pracy będą definiować informatyczny świat w najbliższym czasie.
Transformacja fizycznej przestrzeni biurowej
Aż do pandemii większość naszego życia zawodowego toczyła się w biurze lub przynajmniej wokół niego; była to niezaprzeczalnie przestrzeń do nawiązywania kontaktów i ułatwiania osobistej współpracy. Ale chociaż wielu z nas tęskni za fizycznym przebywaniem ze swoimi współpracownikami, praca w domu dała wszystkim szansę spędzenia więcej czasu z rodziną i swobodę kierowania własnym życiem. Okazuje się, że raczej niewielu tęskni za walką o rezerwację sal konferencyjnych i zapachem ryby z mikrofalówki. Badania wykazują, że większość (nawet 90% w niektórych sondażach) pracowników twierdzi, że po pandemii chciałoby kontynuować pracę w domu w jakimś wymiarze.
Kiedy to wszystko się skończy wiele biur nadal będzie przestrzenią do współpracy i łączności ale raczej wyłącznie w sposób, którego nie można osiągnąć w domu - a ważnym aspektem będzie ich fizyczny projekt.
Przewiduje się, że biura nie będą już tylko zbiorem biurek i indywidualnych miejsc do pracy do wykonywania codziennych czynności. Zamiast tego będą to podłogi zbudowane z wydzielonych centrów do budowania zespołu - oraz pokoje pokryte białymi tablicami z markerami. W rezultacie nasz czas spędzony w tych przestrzeniach stanie się bardziej celowy, na przykład spotkania z kolegami w celu przeprowadzenia burzy mózgów. I to właśnie ta zmiana sposobu myślenia ma pozwolić na większą elastyczność w pracy ludzi, zarówno zespołowej jak i indywidualnej.
Nieliniowe dni robocze
Jedną z kluczowych zalet pracy zdalnej jest możliwość dostosowania godzin pracy do własnej sytuacji. Pracownicy przejmują znacznie większą kontrolę nad własnym czasem, jednocześnie spełniając swoje cele zawodowe i ciesząc się większą elastycznością - co w niczym nie przypomina liniowego, ośmiogodzinnego dnia pracy.
Przykładem tego podejścia jest wprowadzenie tzw. podstawowych godzin współpracy. Oznacza to, że każdy pracownik ma czterogodzinne okno w ciągu dnia na synchroniczną współpracę (czyli spotkania). Nie oznacza to więc, że dni robocze skracają się do czterech godzin - zamiast tego firma ma pomagać pracownikom w wyznaczaniu granic między współpracą synchroniczną a pracą asynchroniczną (pracą indywidualną do wykonania poza spotkaniami). Oczywiście ten podział godzinowy jak i wspomniane wcześniej tablice z markerami to pomysły, które mogą różnie sprawdzić się u poszczególnych pracodawców i w odniesieniu do konkretnych stanowisk pracy.
W każdym razie dając pracownikom elastyczność i autonomię w przejęciu kontroli nad swoim dniem, firmy zadbają o ich zdrowie psychiczne.
Przyszłość pracy
Nikt nie może z całym przekonaniem powiedzieć, co przyniesie przyszłość dla świata pracy, ale jedno jest jasne: praca zdalna jest już z nami na stałe – wraz z elastycznością jaką z sobą niesie. Konieczne jest, aby firmy zadbały o dobre samopoczucie swoich pracowników i wyposażyły ich w narzędzia do wydajnej współpracy na odległość. A te narzędzia też będą podlegały szybkiej ewolucji.