13 stycznia Intel ogłosił powołanie nowego prezesa, Pata Gelsingera. Czy pozwoli to Intelowi się rozwij… przetrwać?
A możemy my mamy zrekrutować kogoś dla Ciebie?
Problem pierwszy: telefony komórkowe
Już prawie dekadę temu Intel miał poważne kłopoty z wszelkim mobile. Firma - wbrew jej twierdzeniom - była zbyt skupiona na szybkości procesorów i zbyt lekceważąco podeszła do tematu zarządzania energią. W efekcie nie tylko nie opracowała procesora dla iPhone’a ale - mimo wielu lat prób - nie mogła też zagościć na dobre w Androidzie.
Szkody, jakie wyrządziło to firmie, były głębsze niż utracone zyski; w ciągu ostatnich dwóch dziesięcioleci koszt budowy coraz mniejszych i wydajniejszych procesorów wzrósł do miliardów dolarów. Oznacza to, że firmy inwestujące w technologie o nowych, mniejszych rozmiarach muszą generować proporcjonalnie większy dochód, aby spłacić swoją inwestycję. Doskonałym źródłem zwiększonych przychodów w branży były miliardy smartfonów sprzedanych w ciągu ostatniej dekady; Intel nie odnotował jednak żadnego z tych przychodów, mimo że sprzedaż komputerów osobistych spada od lat.
To, co zapewniło firmie prosperowanie - jeśli chodzi o poziom inwestycji kapitałowych koniecznych do budowy fabryk nowej generacji (w końcu albo prosperujesz, albo bankrutujesz) - to boom na przetwarzanie w chmurze.
Problem drugi: serwerowy sukces
Gdy przestrzeń serwerowa była jeszcze zdominowana przez firmy, takie jak Sun, z dopasowanymi cenami, eksplozja sprzedaży komputerów osobistych spowodowała, że Intel szybko poprawiał wydajność, nawet po obniżeniu ceny, szczególnie w stosunku do wydajności. Na przełomie XX i XXI wieku firma Google zdała sobie sprawę, że skala i złożoność oferowanych usług oznacza, że zbudowanie naprawdę niezawodnego stosu jest niemożliwe; rozwiązaniem było budowanie z bezwstydbyn założeniem awarii, co z kolei umożliwiło budowanie centrów danych na (relatywnie) tanich procesorach x86.
W ciągu następnych dwóch dekad podejście Google zostało przyjęte przez wszystkich głównych operatorów centrów danych i x86 stało się domyślnym zestawem instrukcji dla serwerów a Intel był jednym z największych beneficjentów.
Dziś większość projektantów chipów tworzy projekt, a następnie przekazuje go odlewni. AMD, Nvidia, Qualcomm, MediaTek, Apple - żadne z nich nie posiada własnych fabryk. To ma sens ekonomiczny: produkcja półprzewodników jest prawdopodobnie najbardziej kapitałochłonną branżą na świecie a konkurencja Intela skupiła się na pracach projektowych o wyższej marży. W rzeczywistości obecnie istnieją tylko cztery główne odlewnie: Samsung, GlobalFoundries, Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC) i Intel. Tylko cztery firmy na świecie są w stanie zbudować chipy na sensowną skalę.
Sprawdź oferty pracy na TeamQuest
To chyba dobrze aby być Intelem? Problemem jest to, że Intel postrzega siebie jako firmę projektową. Biznes na x86 okazał się zbyt opłacalny, aby podjąć tak radykalny krok. Firma nigdy nie odczuła bólu finansowego wystarczająco silnego aby dokonać tak dramatycznej transformacji swojej działalności w czasie, gdy mogło to mieć znaczenie.
Problem trzeci: produkcja
W ciągu ostatniej dekady gigant TSMC, skoncentrowany na modułach, napędzany ogromnymi wolumenami generowanymi przez urządzenia mobilne, przewyższył możliwości produkcyjne Intela. To zagraża firmie Intel na wielu frontach. Intel już stracił kontrakty z Apple dotyczące komputerów Mac. Układy AMD są teraz szybsze niż Intel na komputerach stacjonarnych i niezwykle konkurencyjne w centrum danych. Duzi dostawcy usług w chmurze coraz częściej inwestują we własne projekty chipów. Krótko mówiąc, Intel traci udziały prawie wszędzie. Firma już przegapiła mobilność a chipy serwerowe zapewniły wzrost tylko na chwilę.
Problem czwarty: TSMC
Taiwan Semiconductor Manufacturing Co. wywołała globalny wzrost zapasów chipów po nakreśleniu planów przeznaczenia w tym roku aż 28 miliardów dolarów na wydatki kapitałowe. Ta oszałamiająca suma ma na celu poszerzenie przewagi technologicznej i budowę fabryki w Arizonie, która będzie obsługiwać kluczowych klientów amerykańskich. To tylko zwiększy przewagę TSMC. Przewidywany szał wydatków spowodował, że producenci sprzętu do produkcji chipów wybrali się z Nowego Jorku do Tokio. Analitycy spodziewają się wręcz, że Intel Corp., najbardziej znany na świecie producent chipów, zleci produkcję firmom takim jak TSMC po serii wpadek w technologii własnej.
Problem piąty: geopolityka
Luki w zabezpieczeniach firmy Intel nie są jedynymi, o które należy się martwić. Międzynarodowy status Tajwanu jest skomplikowany. Tak samo stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Te dwie rzeczy mogą się nakładać i tworzą zupełnie nowe, jeszcze bardziej skomplikowane problemy.
Jeśli wszystkie Twoje chipy są produkowane na Tajwanie to widzisz w tym kłopot, nawet jeśli nie jesteś wojskowym planistą. Twoim zadaniem nie jest ustalenie, czy kiedykolwiek dojdzie do wojny między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, ale zaplanowanie ewentualności, o której masz nadzieję, że nigdy się nie wydarzy. A w tym planowaniu fakt, że odlewnie TSMC - i Samsung - są w zasięgu chińskich pocisków, jest poważnym problemem.