Otrzymanie pierwszej pracy w IT może być nieco łatwiejsze gdy ma się jakieś swoje miejsce w sieci.
Zacznij od zera
Pierwszym krokiem może być utworzenie konta na Twitterze, na którym można dokumentować swoją podróż w ramach przebranżawiania lub też – że tak to ujmiemy - „uczyć się publicznie”. Nie trzeba mieć na początku żadnych obserwujących i nie trzeba znać nikogo z branży. Zacznij od wrzucenia zdjęcia tego, czego się akurat uczysz, a następnie zdjęć książek, które czytałeś, namiarów na kursy, z których korzystałeś, spotkania, podcasty i projektów poboczne też będą na miejscu. Twitter może się stać żywym archiwum Twojej nauki.
Czy publikowanie wszystkiego, czego się dowiesz, jest stratą czasu? Jeśli nie masz żadnych obserwujących, nikt tego przecież nie zobaczy, daremny trud. E-e. Osoby, które stworzyły kursy, w których bierzesz udział i napisały książki, które czytasz, również używają Twittera (lub innych mediów społecznościowych). Otaguj instruktora, autora, twórcę lub witrynę w swoim poście. Oznacz więc autora książki, którą ostatnio czytałeś, a także konta spotkań i organizatorów. Twórcy uwielbiają widzieć, jak ludzie czerpią korzyści z rzeczy, które wykonali, więc wyświadczasz im a może i sobie ogromną przysługę. Jedna osoba przedstawi Cię drugiej i tak dalej a Twoja obecność w społeczności zacznie rosnąć jak śniegowa kula (no może na początku kuleczka).
Jest to sposób na stworzenie sobie solidnej reputacji w społeczności, o wiele szybciej i skuteczniej niż przez rozsyłanie CV na ślepo.
Przykłady
Wskazane niżej osoby to nie „pan ze stocka”, możesz ich strony i dorobek bez problemu sprawdzić samemu na ich profilach.
I tak, Kyle Shook, programista z kontem na Twitterze, publikował tam swoje animacje CSS. Były bardzo szczegółowe i można było powiedzieć, że włożył dużo czasu i wysiłku w ich wykonanie. Jego ciężka praca opłaciła się. Firma zobaczyła, co robi i skontaktowała się z nim z ofertą.
Dhanish Gajjar używał Instagrama do publikowania notatek, które robił, kursów, z których się uczył, i problemów, które rozwiązywał. Stworzył również wyzwania CSS, w których mogli wziąć udział inni deweloperzy. Publikował coś, co zrobił i prosił innych o przesłanie ich wersji. Podobnie jak Kyle, pewnego dnia otrzymał ofertę pracy i tak to się zaczęło.
Tymczasem większość z przebranżawiających się obecnie ludzi stara się uczyć i opanowywać jak najwięcej, ale nikt nie może tego zobaczyć, bo nie pokazują oni swoich postępów.
Sprawdź oferty pracy na TeamQuest
Pomaganie innym jest ważne
Pomaganie innym w rozwiązywaniu problemów pozwala Ci lepiej przyswoić i zapamiętać informacje, których się nauczyłeś, klasyczny przykład sytuacji win-win. To również pokazuje potencjalnym pracodawcom, że chętnie pomagasz i się komunikujesz – a to umiejętności, które są bardzo ważne dla programistów, zwłaszcza w obliczu rozwoju pracy zdalnej. Większość komunikacji odbywa się za pośrednictwem tego samego medium (firmowy komunikator, e-mail, GitHub). Wykazanie się umiejętnościami miękkimi z takim wyprzedzeniem to same plusy.
Przed pierwszą pracą na pełny etat stworzona przez Ciebie sieć pozwoli na przykład na uzyskiwanie poleceń przez osoby z Twojej sieci. Zdobycie w ten sposób kilku, choćby najmniejszych ale własnych klientów pozwoli udowodnić Twoje umiejętności.
Nie przejmuj się, że na takim Instagramie masz pełno programistów, którzy mają niesamowite biurka i robią piękne zdjęcia 4 monitorów zawalonych kodem. Nie to jest ważne, wystarczy, że masz telefon na kilka minut, by opublikować wiadomość o Twoich postępach, nie myśl o tym zbyt wiele, najważniejsze jest, aby po prostu zacząć. Nigdy nie wiadomo, kto to ogląda. Nie tylko Ty możesz nie mieć szczęścia w tradycyjnym poszukiwaniu pracy – spróbuj metodą drobnych kroczków rozbudowywać swoje cyfrowe ego.