Programowanie znowu staje się bliższe początkującym ale może nie tylko oni skorzystają z Codespaces. Bo dlaczego by nie pisać od razu w chmurze, wykorzystując do tego tylko przeglądarkę?
Kodowanie nie tylko na desktopie
Ostatnia dekada przebiegała pod znakiem pożerania kolejnych desktopowych aplikacji przez ich przeglądarkowe odpowiedniki. Gdy nawet edycja dokumentów tekstowych przeniosła się z MS Office do Google Docs czy Office 365 to wiedz, że coś się dzieje. Temu trendowi długo opierały się narzędzia web deweloperów, może z wyjątkiem Glitcha czy CodePena, które pozwalały programistom na wykonywanie części pracy w sieci. Do czasu.
Należący obecnie do Microsoftu GitHub proponuje nowy edytor kodu nazywany Codespaces. Funkcjonuje on w całości w przeglądarce internetowej i jest niezależny od urządzenia, którego używasz. Codespaces, po zażądaniu early accesu, dodaje do Twojego konta na GitHub nowy przycisk. Dzięki niemu uruchamiasz Codespaces i możesz od razu edytować kod w przeglądarce – nie musisz niczego instalować. Podczas programowania możesz sobie zrobić przerwę do 30 minut i dopiero po tym czasie edytor zostanie zdeaktywowany. Naturalnie możesz natychmiast rozpocząć ponownie pracę jeśli chcesz.
Kontenery pomysłów
Oprócz funkcji edytora kodu Codespaces oferuje także uruchomienie kodu na specjalnie przygotowanym serwerze – możesz wybrać np. wersję PHP czy Redis. Działa to na zasadzie kontenerów więc daje dużą swobodę w konfiguracji maszyny i łatwość w odtwarzaniu serwera, na którym kod zostanie ostatecznie uruchomiony. Ustawień tych dokonasz w pliku Dockerfile. Codespaces upraszcza także ustawienie kluczy SSH czy potrzebnych zależności.
Nie mamy więc potrzeby uruchamiać lokalnych serwerów czy aplikacji aby rozpocząć programowanie. Środowisko testowe już jest tam, gdzie Twój kod.
Codespaces pozwala także na łatwiejszą współpracę z innymi. Opcja Live Share przypomina „googlową” pracę nad udostępnionymi dokumentami Worda czy Excela. Dodatkowo oferuje czat i połączenie audio.
Codespaces ucieszy też programistów korzystających z Microsoft Visual Studio Code na swoim laptopie czy desktopie. Gdy będą pracowały na innej maszynie mogą programować w Codespaces z dokładnie tymi samymi ustawieniami, rozszerzeniami czy nawet schematami kolorów jak na swoim domowym komputerze.
Podstawową zaletą Codespaces, w odróżnieniu na przykład od Codera czy Cloud9 od Amazona, jest jego pełna integracja z GitHubem. Rozpoczęcie korzystania z Codespaces można postrzegać jako inwestycję w czas. Najpierw trzeba wprawdzie chwilę posiedzieć nad stworzeniem odpowiedniego środowiska dla danego projektu ale następnie za każdym razem gdy siądziemy aby wprowadzić jakieś zmiany – to środowisko będzie na nas czekało.
Czy to jest dla mnie?
Debiut Codespaces to kolejna i na chwilę obecną najnowsza odsłona starań Microsoftu o stworzenie najlepszego środowiska programistycznego. Zaczęło się w 2016 roku od dodania wsparcia dla Linuksa w MS Windows. W 2018 roku Microsoft nabył GitHub oraz usługę npm. Jednocześnie firmie udało się przemienić Visual Studio Code w najbardziej popularny edytor kodu, używany przez połowę wszystkich deweloperów (jeśli wierzyć ostatniemu badaniu Stack Overflow).
Codespaces z pewnością zyska na popularności wśród ludzi korzystających z lżejszy i mniej wydajnych urządzeń, takich jak Surface Pro X, Chromebook czy iPad. Okazuje się, że do wydajnego korzystania ze środowiska programistycznego może wystarczyć niemal każda maszyna z dostępem do Internetu. To także pewna demokratyzacja środowiska programistów – Twoja wydajność nie powinna być niższa nawet jeżeli w odróżnieniu od kolegi z wartym 15000 złotych Macbookiem Pro programujesz na Chromebooku za 500 złotych.
Póki co już teraz można testować Codespaces, które jest ciągle w fazie beta. Z zapewnień producenta wynika, że Codespaces będzie za darmo tak długo jak długo będziesz edytował kod hostowany na GitHub. Korzystanie z chmury może już wiązać się z opłatą.