W jednym z majowych artykułów przytaczałem dane dotyczące popularności przeglądarek. Powiedzieć, że nie nastrajają one pozytywnie tych, którzy lubią mieć wolność wyboru, to nic nie powiedzieć. Dominacja przeglądarek Chromium i pozycja Google umacniają się z miesiąca na miesiąc, najczęściej kosztem jedynej realnej pod względem technicznym alternatywy, czyli Firefoksa. Tym ciekawiej wypada jedna z ostatnich decyzji podjętych w kwestii rozwoju tej przeglądarki.
Czy Mozilla ma problemy?
Optymistycznie jest zakładać, że malejąca popularność Firefoksa nie będzie miała wpływu na jej przyszłość. Nie można być bowiem pewnym, że gdy fundacja znajdzie się nad finansową przepaścią, znajdą się tacy, którzy będą kontynuować pracę pro bono, bądź też w czasie wolnym, co zresztą także przełoży się na losy przeglądarki. Jednym z pomysłów Mozilli na podreperowanie funduszy było uruchomienie kilku usług towarzyszących, m.in. strony monitorującej wycieki danych czy multiplatformowego menedżera haseł Lockwise.
To właśnie w tym stosunkowo młodym komponencie przeglądarki (ale też niezależnym menedżerze z osobnymi aplikacjami klienckimi) zapowiadają się interesujące w kontekście malejącej popularności Firefoksa zmiany. Jak donosi Martin Brinkmann na łamach serwisu ghacks.net, w jednej z nocnych kompilacji Firefoksa została ukryta funkcja eksportowania haseł przechowywanych w menedżerze Lockwise do zewnętrznego pliku. Możliwe ma być także importowanie, ale nie ono odgrywa tutaj kluczową rolę.
Lockwise z funkcją eksportu haseł
Od lat Firefox oferuje wygodą formę synchronizowania danych pomiędzy instalacjami przeglądarki na różnych urządzeniach dzięki kontom Firefox Sync. Dostępność haseł zwiększyła się jeszcze, gdy zaprezentowano aplikacje mobilne Lockwise’a. W wersji na Androidzie może on z powodzeniem zastępować systemowy menedżer haseł. Dla kogo zatem przygotowano funkcję eksportu wrażliwych danych do pliku CSV i to w dodatku w postaci niezaszyfrowanej? To pytanie pozostaje otwarte.
Nowość może być jednak dla Firefoksa zagrożeniem z dość oczywistego powodu – znacząco ułatwi jego porzucenie. Z własnego doświadczenia wiem, że nagromadzona przez lata zawartość firefoksowego menedżera haseł niejednokrotnie powstrzymywała mnie przed migracją na Vivaldiego czy Brave’a, gdy po raz kolejny napotykałem usługę, która bez żadnego uzasadnienia odmawiała Firefoksowi kompatybilności. Wygodnych metod przenoszenia haseł pomiędzy Firefoksem a przeglądarkami chromopodobnymi dziś brakuje.
Mozilla może strzelić sobie w stopę
Tym bardziej może zaskakiwać, że braki w tym zakresie postanawia uzupełnić Mozilla, a nie Google czy uporczywie promujący nowego Edge’a Microsoft. Być może jest to ukłon w stronę wspomnianego we wstępie użytkownika ceniącego wolność wyboru, a trzymanie użytkowników jak zakładników z powodu menedżera haseł jest kiepskim pomysłem, niemniej funkcja Lockwise może realnie uszczuplić grono użytkowników Firefoksa. Być może Mozilla liczy na to, że znacznie częściej niż eksportu, użytkownicy będą dokonywać importu haseł.