Jedną z nadziei systemów bazujących na jądrze Linux na zdobycie choćby nieco większej popularności są laptopy z dystrybucjami preinstalowanymi przez producenta. Zwłaszcza zaawansowane pod względem specyfikacji sprzętowej maszyny adresowane do programistów poszukujących mobilnej stacji roboczej. Mamy już potwierdzenie, że liczba zainteresowanych dostarczaniem takich desktopów właśnie się wzbogaciła i mowa tutaj nie o niszowej firemce finansowanej w ramach crowdfundingu, lecz o jednym z liderów rynku laptopów w ogóle.
Dell, niszowe projekty i… nic więcej?
Dotąd wśród deweloperów zainteresowanych kupnem laptopów z Linuksem największe zainteresowanie wzbudzała oferta Della. Nic dziwnego, komputery z serii XPS to w każdym roku jedne z najlepiej wykonanych i najwydajniejszych maszyn dostępnych na rynku. W partnerstwie z Canonicalem Dell oferuje wariant Developer Edition z preinstalowanym Ubuntu. Co ważne, jest to Ubuntu LTS, które cieszy się na stacjach roboczych i serwerach znacznie większym zainteresowaniem, niż kolejne wersje wydawane w kwietniu i październiku.
Zainteresowane sprzedażą laptopów z Linuksem są także liczne mniejsze przedsięwzięcia – stale powiększa się np. oferta System76 z preinstalowanym Pop!_OS-em budowanym na bazie Ubuntu. Na rynek trafił już także kierowany do deweloperów Kubuntu Focus, który także może poszczycić się bezkompromisową konfiguracją sprzętową. Nie brakuje także projektów klasy miniPC – zdaje się, że prym wiodą tutaj koordynatorzy prac nad Linuksem Mintem, którzy co jakiś czas prezentują kolejne odsłony Mintboksów.
Do gry dołącza Lenovo w duecie z Fedorą
Dla wszystkich zainteresowanych kupnem stacji roboczej z preinstalowanym Linuksem mamy dobre wieści. Podczas trwającego (rzecz jasna wirtualnie) Red Hat Summit ogłoszono, że kolejnym producentem, który będzie sprzedawał urządzenia z Linuksem jest Lenovo. Dystrybucją, która trafi na rynek na ThinkPadach jest Fedora Workstation, w tej chwili chyba najbardziej kompletny pod względem zaspokajania potrzeb deweloperów, administratorów i innych ekspertów IT system operacyjny bazujący na jądrze Linux.
Co nie powinno dziwić, Fedora trafi na komputery z serii ThinkPad – model P1 2. generacji, P53 oraz X1 8. generacji. Oczywiście chiński producent nie wyklucza, że system rozwijany pod skrzydłami Red Hata będzie dostępny jako opcja w większej liczbie modeli w przyszłości. Jak to przystało na Fedorę, preinstalowany system nie będzie zawierał żadnych pakietów własnościowych. Nie ma wątpliwości, że partnerstwo Lenovo z Red Hatem będzie miało do zaoferowania co najmniej równie ciekawe propozycje, co Dell i Canonical.
Laptop z Linuksem – czy to ma sens?
Można zastanawiać się, czy zakup laptopa z Linuksem ma jakikolwiek sens, jeśli system można przecież zawsze zainstalować samodzielnie. Co więcej, ma się wówczas większą swobodę w doborze dystrybucji. Z całą pewnością jednak maszyny z preinstalowanymi Linuksami mają zalety, np. przez brak konieczności zmiany systemu unikniemy wątpliwości serwisu podczas ewentualnych napraw. Ponadto można w ten sposób także uniknąć kosztów licencji Windowsa, gdyż wielu producentów nie oferuje już maszyn bez systemu.
No właśnie – Windowsa. Jak pisałem w artykule z grudnia zeszłego roku, coraz większa liczba deweloperskich laptopów na pewno jest dostrzegana przez analityków z Redmond. A tym już raz udało się skutecznie ukatrupić klasę sprzętu, na której spopularyzować mógł się desktopowy Linux, czyli modne niegdyś netbooki. Otwartą kwestią pozostaje czy dziś, w epoce Satyi Nadelli i odmienianej przez wszystkie przypadki miłości Microsoftu do Linuksa, producent Windowsa spojrzy na ambicję Canonicala czy Red Hata łaskawszym okiem.