W ostatnim czasie przy okazji omawiania zastosowań klastra Turing Pi zarysowaliśmy ciekawą sytuację, jaka czeka nas prędzej czy później na rynku procesorów serwerowych i serwerów w ogóle. Przedłużające się opóźnienia dostaw Intela i podatności klasy Spectre/Meltdown budzą zainteresowanie alternatywą w postaci serwerów ARM. Jak się jednak okazuje, te nie zawsze są w stanie sprostać tego typu obciążeniom.
Scaleway postawił na z ARM, teraz się wycofuje
Jedną z pierwszych firm, która zdecydowała się oferować instancje serwerowe oparte na procesorach ARM był dysponujący dziś już pięcioma centrami danych (cztery we Francji i jedno w Holandii) Scaleway. Już od 2015 r. oferował on serwery budowane na bazie procesorów ARM, a w 2017 roku rozszerzył swoją ofertę o serwery bazujące na układach Cavium (dziś Maxwell) ThunderX SoCs. Do dyspozycji klientów było od 16 do 64 rdzeni w architekturze ARM64.
Niestety, eksperymenty z serwerami ARM – przynajmniej na razie – zakończyły się niepowodzeniem. Jeden z klientów Scaleway podzielił się na Reddicie informacją, że firma nadesłała mu wiadomość o zamknięciu wszystkich instancji działających na architekturze ARM64. Co ważne, decyzja ma być podyktowana problemami sprzętowymi, a nie na przykład brakiem zainteresowania wśród klientów czy niewielką liczbą ARM-owych obrazów:
1 grudnia 2020 r. przestaną być udostępnianie nasze instancje C2 i ARM64. Fizyczne serwery, które je hostowały były dotknięte kilkoma problemami dotyczącymi stabilności, które uniemożliwiły nam zagwarantowanie odpowiedniej jakości świadczonych usług.
W rezultacie już od 16 grudnia nie ma w Scaleway możliwości tworzenia nowych instancji C2 i ARM64. Dotychczasowi klienci będą także musieli o 1 lipca zapłacić więcej za wsparcie techniczne, firma zapowiedziała także ogólny wzrost kosztów. Finalnie, jak już zostało wspomniane, 1 grudnia serwery ARM64 zostaną całkowicie zamknięte. Dotyczy to instancji C2S, C2M, C2L ARM64-2G, ARM64-4G, ARM64-8G, ARM64-16G, ARM64-32G, ARM64-64G, ARM64-128G.
Klienci Scaleway rozsierdzeni
Co nie powinno szczególnie dziwić, informacja ta spotkała się z negatywnym przyjęciem społeczności. Zwłaszcza że zaproponowane przez Scaleway ścieżki migracji nieszczególnie odpowiadają potrzebom, dla których w ogóle zdecydowali się na korzystanie z instancji ARM-owych. Jeden z klientów stwierdził nawet, że w ostatnim czasie stabilność miała się znacznie poprawić, bo wcześniej rzeczywiście ARM-owe VM-ki były „niemal nieużywalne”.
Przedstawiciele Scalewaya ustosunkowali się do tych uwag, jednak dość lakonicznie. Nie pokusili się on na przykład o zarysowanie szczegółowych technicznych problemów ze stabilnością serwerowych ARM-ów. Padła jednak słodko-gorzka deklaracja, że firma chciałaby świadczyć podobną usługę w przyszłości, ale jak dotąd nie ustalono w tej kwestii żadnego konkretnego planu. „Badamy sprzęt i będziemy informować na bieżąco” – zakończono oświadczenie.
Jedna jaskółka wiosny nie czyni
Koncepcję budowania serwerów w oparciu o procesory ARM trudno w tej chwili uznać za rozwiniętą. Do czynienia mamy jednak z popularyzacją myślenia o przyszłości bez x86. Mimo to porażka Scalewaya nie powinna zniechęcać do eksperymentów z architekturą ARM. Zwłaszcza z chętnie spoglądają w jej kierunku gracze znacznie więksi. Dość powiedzieć, że jedną z gwiazd zeszłorocznej odsłony Amazon re:Invent były ARM-owe procesory Graviton 2 i bazujące na nich instancje EC2.
