W zeszłym tygodniu informowaliśmy o planach Canonicala zakładających całkowite porzucenie 32-bitowej architektury i386 wraz z premierą Ubuntu 19.10. Jak można było się spodziewać, decyzja spotkała się z krytycznym odbiorem producentów oprogramowania w ten lub innych sposób uzależnionych od 32-bitowych bibliotek. Wygląda na to, że Canonical będzie musiał rakiem wycofywać się z wcześniejszych zamierzeń.
Zobacz też: Ubuntu jesienią całkowicie porzuci wsparcie dla 32-bitowej architektury i386
Pierwotnie porzucenie wszystkich 32-bitowych pakietów i bibliotek miało nastąpić wraz z kolejnym wydaniem LTS, czyli Ubuntu 20.04. W zeszłym tygodniu ogłoszono jednak, że zmiany są zbyt duże, by narażać na ewentualne komplikacje użytkowników wydania o wydłużonym okresie wsparcia. W rezultacie zmiany nastąpić miały już jesienią. Tak, aby użytkownicy i deweloperzy mieli kilka miesięcy na ostateczne testy. Taka perspektywa nie wszystkich ucieszyła.
Jednym z programów, który wykorzystuje 32-bitowe biblioteki jest klient Steama. W odpowiedzi na plany Canonicala Valve poinformował, że nie ma zamiaru dostarczać klienta największego sklepu z grami na Ubuntu 19.10. Również w przypadku GOG-a eksperymenty z uruchamianiem gier bez 32-bitowych bibliotek w lwiej części przypadków zakończyły się sromotną porażką. Na Canonical zaczęto sypać gromy – czy Ubuntu zostanie odcięte od klientów najpopularniejszych platform dla graczy?
Zobacz też: Ubuntu 19.04 Dyskotekowy Dingo dostępne z Linuksem 5.0 i najnowszym GNOME
Na forum Ubuntu pojawił się kolejny wpis, według którego… Canonical wcale nie ma zamiaru usuwać z Ubuntu 32-bitowych bibliotek. W planach ma być jedynie zamrożenie ich rozwoju: „Przepraszam, jeśli sprawiłem wrażenie, że porzucamy aplikacje i386. Po prostu tak nie jest. Tym, co porzucamy są aktualizacje dla bibliotek i386, które zostaną zamrożone na wersjach z 18.04 LTS” – pisze Steve Logasek, ten sam, który był autorem pierwotnego komunikatu.
Czy zatem zadziałała presja społeczności, czy może od początku mieliśmy do czynienia ze zwykłym nieporozumieniem? Warto wspomnieć, że oprócz Steama czy GOG-a zagrożone były także losy między innymi lubianego Wine’a. Decyzja o pozostawieniu w Ubuntu 32-bitowych bibliotek w zamrożonych wersjach znanych z poprzedniego wydania LTS wydaje się zatem zdrowym kompromisem, który wyciszy niepokoje, jakie zapanowały wśród społeczności Ubuntu.