Firefox pozostaje jedyną liczącą się konkurencją przeglądarek opartych na Chromium. Bez niego wojna przeglądarek – której beneficjentem są przecież przede wszystkim użytkownicy – nie mogłaby trwać, a dominacja Google zostałaby przypieczętowana. Tym bardziej cieszy, że w obozie Mozilli tyle się w ostatnim czasie dzieje: fundacja ogłosiła między innymi, że wydana zostanie płatna wersja przeglądarki. Czego się po niej spodziewać?
Zmianami w Firefoksie pochwalił się w rozmowie z serwisem t3n.de sam szef fundacji, Chris Beard. Dobre wieści są takie, że Firefox pozostanie darmowy i jego aktualni użytkownicy nie stracą nic z funkcjonalności programu. Przygotowywana przez Mozillę subskrypcja zakłada bowiem dodawanie nowych komponentów do przeglądarki i to za dostęp do nich użytkownicy będą mogli płacić. Mozilla z producenta przeglądarki staje się przecież coraz częściej dostawcą pomniejszych usług internetowych.
Zobacz też: Firefox odtąd będzie domyślnie blokował wszystkie skrypty śledzące
O jakich dodatkach mowa? Na tapecie jest między innymi wszycie w przeglądarkę klienta VPN, niewykluczone, że ProtonVPN. Kolejną funkcją premium miałby być bezpieczny schowek na pliki. W ostatnim czasie Mozilla udostępniła także wieloplatformowy menedżer haseł Lockwise, usługę Monitor umożliwiającą śledzenie wycieków danych czy Firefox Send, umożliwiających prywatne udostępnianie plików. Nietrudno sobie wyobrazić, że każda z tych usług ma rozbudowany wariant płatny, którego klient mógłby trafić jako funkcja do samej przeglądarki.
Planów wprowadzenia płatnej subskrypcji nie sposób omówić, nie odnosząc się do Opery, która na długo przed przeniesieniem jej na silniki V8 i Blink także dostępna była w wariancie płatnym. Do 2005 roku w interfejsie przeglądarki, która pod względem nowatorstwa nie miała wówczas sobie równych, wyświetlana była niewielka reklama, która znikała po zakupie licencji. Firefox podejdzie do sprawy inaczej: w przypadku Opery płacono za możliwość pozbycia się niechcianego elementu. Mozilla za opłatą oferować będzie wartość dodaną.
Zobacz też: Vivaldi przeciwstawi się Google w sprawie rozszerzeń blokujących reklamy
Płatna subskrypcja pojawi się w Firefoksie jesienią i może się okazać strzałem w dziesiątkę. Wielu użytkowników tej przeglądarki wybrało ją z powodu woli wsparcia konkretnej wizji Internetu proponowanej przez Mozilla, korzysta z jej usług z przyczyn ideowych. A to może sprzyjać szybkim wzrostom liczby subskrybentów, którzy dotąd z różnych przyczyn niechętnie wspierali fundację finansowo. Dzięki subskrypcji może się to odbywać w ramach konkretnej wymiany zadowalającej dla obu stron.