Słyszeliśmy już o blokowaniu ekspansji chińskiego producenta na amerykański rynek. Słyszeliśmy także o próbach zablokowania sprzedaży amerykańskich urządzeń na rynku chińskim. Właśnie osiągnęliśmy nowy poziom – pojawił się postulat, by zablokować import do USA urządzeń wyprodukowanych na zlecenie amerykańskiego producenta w Chinach. Brzmi chaotycznie?
Qualcomm v. Apple – batalii ciągi dalsze
Wbrew pozorom to nie kolejna odsłona potyczek handlowych pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chińską Republiką Ludową, lecz sprawa dotycząca dwóch amerykańskich przedsiębiorstw. W grudniu pisaliśmy o ewentualnym chińskim embargo na iPhone’y. W konflikcie pomiędzy Apple i Qualcommem, wcześniejszym dostawcą procesorów basebandowych dla iPhone’ów, wydarzyło się wiele. Kolejne przewody były otwierane za drugim, rozgorzała prawdziwa sądowa batalia.
Czy w końcu znajduje ona swój finał? Jak donosi Reuters, Komisja Handlu Międzynarodowego Stanów Zjednoczonych orzekła, że Apple naruszyło dwa patenty Qualcomma. Po tym, jak Apple zmieniło dostawcę procesorów basebandowych na Intela, nadal miało korzystać z własności intelektualnej Qualcomma w postaci mechanizmów zarządzaniem energią i szybkością pobierania. Ale to nie sam wyrok jest w tej sprawie najbardziej zaskakujący, lecz jego konsekwencje.
Zobacz też: Chińskie embargo na iPhone’y? Bzdura, w praktyce nic się nie zmieni
Na stole blokada importu iPhone’ów do USA
W rezultacie naruszenia przez Apple własności intelektualnej Qualcomma sędzia Komisji Handlu Międzynarodowego MaryJoan McNamara zaleciła, by zabronić importu wyprodukowanych w Chinach iPhone’ów do Stanów Zjednoczonych. Dotyczyć to ma wszystkich egzemplarzy naruszających patenty. Słowem – Apple nie będzie mogło sprowadzić z Chin do USA własnych urządzeń.
Jaki będzie ciąg dalszy? Komisja Handlu Międzynarodowego nie ma pełnomocnictw, by orzec odszkodowanie, może natomiast właśnie zakazać importu i sprzedaży towarów. Wydana już rekomendacja rozpoczyna ten proces – zalecenie sędzi McNamary zostanie teraz rozpatrzone przez pozostałych członków Komisji. Apple jak dotąd nie ustosunkowało się do sprawy.