Blog IT, Blog Marketing

Github. Echa czerwcowej afery

Github. Echa czerwcowej afery

Joanna Wasiak , 21.09.2022 r.

W czerwcu pojawiły się informacje o tym, że GitHub tworzy nowe narzędzie – Copilot w duecie ze sztuczną inteligencją. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie okazało się, że GitHub postanowił na nim zarobić – po ukończeniu fazy demo, trzeba płacić miesięcznie 10 dolarów, by móc dalej korzystać z Copilota z SI. Szkopuł tkwi w tym, że Copilot jest zbudowany na repozytoriach kodu, który wrzucali użytkownicy. Co to oznacza w praktyce? Ni mniej, ni więcej niż kradzież kodu, o którą użytkownicy GitHuba oskarżają twórców Copilota. Czy podjęto jakieś działania, które mają na celu wynagrodzenie użytkowników? Dowiesz się z dzisiejszego artykułu.

W artykule poruszono kwestie:

  • W jaki sposób Copilot wykorzystuje kod innych programistów?
  • Sierpniowe rewelacje
  • Reakcja GitHuba

Senior Cloud Consultant (AWS) 26000 - 29000 PLN

Warszawa
Aplikuj

Programista Full Stack .Net 24000 - 28000 PLN

Praca zdalna
Aplikuj

W jaki sposób Copilot wykorzystuje kod innych programistów?

Sztuczna Inteligencja w Copilocie działa w taki sposób, że w odpowiedzi na zadanie pytanie o rozwiązanie konkretnego problemu, przeszukuje repozytoria kodu i podaje właściwą odpowiedź, czyli de facto fragment czyjegoś repozytorium. Udostępnianie takiego kodu jest kontrowersyjne, zwłaszcza że dostęp do Copilota nie jest bezpłatny, a suma 100 dolarów rocznie jest mocno wygórowana. Czerwcowa burza w sieci związana z płatną dystrybucja Copilota odbiła się szerokim echem wśród niezadowolonych programistów, którzy rozważali pozew zbiorowy dla GitHuba za nieprawne wykorzystanie ich kodu.

Reakcja GitHuba

W założeniu Copilot wraz z OpenAI miał być innowacyjnym i intuicyjnym narzędziem, którego możliwości pozwalają na sugerowanie różnych rozwiązań problemu, niż rozwiązanie użyte w kodzie oraz konwersję komentarzy na kod i automatyczne zarządzanie powtarzalnymi fragmentami kodu. W praktyce jednak GitHub wprowadził Copilota w bezpłatnej wersji testowej, którą testowano bez ograniczeń.

Co więcej, informacje o wprowadzeniu płatności za Copilota pojawiły się nagle, a twórcy kodu nie byli wcześniej uprzedzeni o takim ruchu ze strony GitHuba. Trudno się dziwić, że wywołało to opór ze strony wieloletnich użytkowników repozytoriów kodu. Kontrowersyjnym jest również stwierdzenie, że Copilot, który w teorii jest współtwórca oprogramowania, nie będzie uznawany za takiego, w związku z czym GitHub nie może mieć do narzędzia żadnych roszczeń.

Sierpniowe rewelacje

Okres testowy Copilota miał się zakończyć 22 sierpnia i od tego momentu korzystanie z narzędzia miało się wiązać z kosztami. Co ciekawe, w sierpniu pojawiły się pogłoski o tym, że GitHub miałby zacząć usuwać nieaktywne, darmowe i archiwalne repozytoria kodu (nieużywane od 12 miesięcy). W sieci znów zawrzało. Wyłączenie starych repozytoriów miałoby ogromny wpływ na rozwój aktualnego oprogramowania i mogłoby skutkować kolosalną ilością błędów.

Trudno się dziwić, że na tę rewelację użytkownicy GitHuba zareagowali sprzeciwem. W rezultacie, na razie GitHub wycofał się z usuwania darmowych nieaktywnych repozytoriów, ale nie wiadomo, jak sytuacja będzie wyglądała w przyszłości. Jedno jest pewne – działania nastawione na monetyzację nie spotkają się z aprobatą wśród społeczności, a wielu użytkowników przestanie korzystać z GitHuba jako najbardziej znanego repozytorium kodu, bo przestanie im się to opłacać. Już teraz coraz częściej to nie GitHub jest pierwszym wyborem wśród programistów, jako baza repozytorium kodu.

Nieuczciwe i kontrowersyjne działania mogą spowodować gwałtowny odpływ dotychczasowych użytkowników GitHuba. W tym momencie można jedynie śledzić, w jaką stronę będą szły dalsze działania związane z darmowymi kontami i reagować na nie na bieżąco.

Najnowsze oferty pracy:

Polecane wpisy na blogu IT:

Szukasz pracownika IT?

Dostarczymy Ci najlepszych specjalistów z branży IT. Wyślij zapytanie

Wyrażam zgodę TeamQuest Sp. z o.o. na przetwarzanie moich danych osobowych w celu marketingu produktów i usług własnych TeamQuest, w tym na kontaktowanie się ze mną w formie połączenia telefonicznego lub środkami elektronicznymi.
Administratorem podanych przez Ciebie danych osobowych jest TeamQuest Sp. z o.o., z siedzibą w Warszawie (00-814), ul. Miedziana 3a/21, zwana dalej „Administratorem".
Jeśli masz jakiekolwiek pytania odnośnie przetwarzania przez nas Twoich danych, skontaktuj się z naszym Inspektorem Ochrony Danych (IOD). Do Twojej dyspozycji jest pod adresem e-mail: office@teamquest.pl.
W jakim celu i na jakiej podstawie będziemy wykorzystywać Twoje dane? Dowiedz się więcej