Następna partia urządzeń tej firmy może być wyposażona w zupełnie nową technologię zdalnego pobierania energii.

Pytanie ”Czy tu jest zasięg” nabędzie nowego znaczenia

Motorola jest znana z podejmowania ryzyka. Firma wielokrotnie udowadniała, że nie boi się stawiać na nowe technologie, od niedawno wycofanych Moto Modów po pierwsze cienkie telefony z funkcją Razr. Teraz Motorola próbuje swoich sił w zdalnym, bezprzewodowym ładowaniu smartfonów, współpracując z byłymi inżynierami firmy CalTech. Wielu już próbowało, ale żadna firma do tej pory nie upowszechniła ładowania bezprzewodowego, które ciągle jest raczej ciekawostką niż realnie wykorzystywaną technologią.

Koncepcja zdalnego ładowania bezprzewodowego jest zasadniczo taka sama, jak w przypadku działania sieci Wi-Fi. Zamiast fizycznie umieszczać smartfon na określonej podstawce do ładowania czy podpinać go do czegokolwiek, będzie mógł po prostu wejść w zasięg połączenia ładowarki, aby rozpocząć ładowanie telefonu.

GuRu – czy o tej nazwie będzie głośno?

GuRu, firma współpracująca z Motorolą w zakresie standardu ładowania, nazywa się tak nieprzypadkowo. „Gu” oznacza urządzenie zasilające (generator unit), które w omawianym przypadku jest ładowarką montowaną na suficie w jakimś pomieszczeniu. „Ru” to z kolei jednostka odbiorcza (receiving unit), odnosząca się do małego chipa wbudowanego w smartfon. GuRu wykorzystuje częstotliwość fal milimetrowych - taką samą, która jest wykorzystywana przez ultraszybkie sieci 5G o krótkim zasięgu - do przesyłania sygnału ładowania bezprzewodowego.

W jaki sposób działa bezprzewodowa technologia ładowania GuRu?

Zamiast używać jednego dużego nadajnika mocy, który wyrzuca z siebie fale energii we wszystkich kierunkach, rozwiązanie GuRu wykorzystuje mały nadajnik składający się z połączonych ze sobą modułów wykorzystujących fale milimetrowe (mmWave) a więc częstotliwość radiową z zakresu od 30 GHz do 300 GHz, która działa tak naprawdę na bardzo bliskie odległości (powiedzmy - w zasięgu wzroku). Przypomnijmy, że właśnie MmWave jest używany przez obecny standard 5G bo pozwala na wysyłanie danych z dużą przepustowością na stosunkowo krótkie odległości w porównaniu chociażby z technologią 5G Sub-6 GHz.

Ponieważ GuRu używa częstotliwości fal milimetrowych i inteligentnych algorytmów, jego nadajniki i odbiorniki można zminiaturyzować, co pozwala jeszcze lepiej kierować i ograniczać fale elektromagnetyczne w porównaniu z tym co dzieje się z falami w wyższych pasmach mikrofalowych, używanych przez Wi-Fi czy Bluetooth.

Naładujesz na raz kilka urządzeń w promieniu 9 metrów

GuRu twierdzi, że generator może jednocześnie śledzić wiele odbiorników i przesyłać do nich energię na realną odległość 9 metrów, niezależnie od zapotrzebowania na moc urządzenia. A ponieważ technologia ta jest skalowalna, może być używana do zasilania wszystkiego: od słuchawek dousznych, zwykłych słuchawek, smartwatchów, a nawet laptopów i tabletów, aż do jednoczesnego ładowania wielu takich urządzeń mobilnych.

Koncepcja ładowania smartfona po prostu przez wejście do pokoju z nadajnikiem jest wyjątkowo kusząca. Konkurencja w postaci Xiaomi i Oppo także nie śpi ale nie może się póki co pochwalić takimi danymi. Na przykład, w przeciwieństwie do implementacji GuRu, technologia Oppo ogranicza się do ładowania urządzeń z odległości zaledwie 10 centrymetrów. Opanowanie sposobu na zdalne ładowanie bezprzewodowe może być czymś, co pomoże Motoroli odzyskać rynek smartfonów. Póki co, Motorola pod wpływem Lenovo wydaje się jeszcze odważniej patrzeć w przyszłość, niż do tej pory.