Przedstawiamy modularną dystrybucję, gdzie każdy program ma swój katalog.
Mocno nietypowy
GoboLinux jest dystrybucją Linuksa udostępnianą na licencji open source. Skonstruowano ją jednak w znacząco odmienny sposób niż inne odmiany tego systemu operacyjnego. Przede wszystkim organizacja katalogów na dysku systemowym nie przypomina tego co znamy z Debiana czy Gentoo. Każdy zainstalowany przez Ciebie program znajduje się w swoim własnym katalogu.
I mamy tu na myśli cały program: wszystkie pliki składające się na niego, w tym pliki binarne, biblioteki, konfigurację oraz dokumentację. Co więcej, w przypadku zainstalowania kilku wersji tego samego oprogramowania, każda z nich także wyląduje w odrębnym katalogu. Jest to zupełnie podejście zupełnie odmienne od klasycznej organizacji plików w Linuksie. Standardowe dystrybucje przechowują bowiem na przykład:
- pliki wykonywalne – w
/usr/bin
- pliki konfiguracyjne – w
/etc
- pliki bibliotek – w
/usr/lib
Pokaż mi to
W GoboLinux wygląda to tak:
~] cd /
/] ls
Programs
Users
System
Data
Mount
Zobaczmy czy mamy w Programs
Basha. A jakże, tak to wygląda:
/Programs] find Bash
Bash
Bash/4.4
Bash/4.4/bin
Bash/4.4/bin/sh
Bash/4.4/bin/bash
Bash/4.4/bin/bashbug
Bash/4.4/info
Bash/4.4/info/bash.info
Bash/4.4/man
Bash/4.4/man/man1
Bash/4.4/man/man1/bash.1
Wybór spośród kilku wersji jest tak prosty jak konstrukcja linka symbolicznego:
/Programs] ls -l OpenOffice
total 8
drwxr-xr-x 9 root root 4096 2005-09-22 01:07 1.1.4
drwxr-xr-x 3 root root 4096 2005-09-23 04:36 2.0
lrwxrwxrwx 1 root root 5 2005-09-23 04:36 Current -> 2.0
Jest kompatybilny
Podejście GoboLinux ma czynić tą dystrybucję logiczną i uporządkowaną oraz umożliwiać szybkie stwierdzenie jakie programy są zainstalowane w systemie. Poza anomalią „plikową” GoboLinux jest w pełni zgodny z oprogramowaniem linuksowym/uniksowym, w szczególności z POSIX.
Sprawdź oferty pracy na TeamQuest
Rozwiązanie zastosowane w tej dystrybucji nie oznacza też, że wszystkie programy muszą zostać dostosowane, aby działały z nowym układem katalogów. Poprzez mapowanie tradycyjnych ścieżek na ich odpowiedniki w GoboLinux, w przejrzysty sposób zachowano zgodność z *nixową strukturą plików.
Nie ma w tym żadnych dziwnych rozwiązań: /bin
to link do /System/Index/bin
itd. Wszystkie katalogi „binariów” odwzorowują to samo miejsce. Co ciekawe, czyni to GoboLinuksa nawet bardziej kompatybilnym niż ma to miejsce w przypadku niektórych bardziej standardowych dystrybucji. W GoboLinux wszystkie standardowe ścieżki działają dla wszystkich plików, podczas gdy inne dystrybucje mogą mieć problemy z niekompatybilnymi elementami. Znamy przecież problemy na przykład z uruchomieniem skryptu gdy odwołuje się on do /usr/bin/foo
a powinien do /usr/local/bin/foo
.
A czemu ścieżki uniksowe nie pojawiły się na liście katalogów głównych systemu w naszym przykładzie? W rzeczywistości tam są, ale ukryte przed wzrokiem użytkownika za pomocą rozszerzenia jądra GoboHide. Jest to jednak tylko ze względów estetycznych i całkowicie opcjonalne: GoboLinux nie wymaga modyfikacji jądra ani żadnych innych składników systemu.
Chcę spróbować
Nic nie zastąpi wypróbowania GoboLinuksa samemu. A jest to proste bo autorzy udostępniają Live CD, więc możesz odkrywać tajniki systemu, uruchamiając go bezpośrednio z płyty albo raczej pewnie pendrive’a.