Przynajmniej według ankietowanych administratorów IT.
Ankietowani narzekają na update’y
Większość ankietowanych tego lata administratorów twierdzi, że aktualizacje systemu Windows 10 przeprowadzane przez Microsoft dwa razy w roku nie są przydatne - lub rzadko się to zdarza. Jest to ciekawe biorąc pod uwagę, ile wysiłku i kosztów Microsoft wkłada w tworzenie tych aktualizacji.
Około 58% z prawie 500 profesjonalistów odpowiedzialnych za obsługę systemu Windows w swoich miejscach pracy stwierdziło, że aktualizacje funkcji systemu Windows 10 (dwie rocznie, po jednej wiosną i jesienią) były albo nieprzydatne (24%), albo rzadko przydatne (34%).
Tylko 20% ankietowanych stwierdziło, że aktualizacje były w jakiś sposób przydatne, podczas gdy nieco większa część - 22% - wybrała niezobowiązującą neutralną odpowiedź, twierdząc, że aktualizacje systemu operacyjnego nie były ani przydatne, ani nieprzydatne.
Źródło tych rewelacji?
Wyniki pochodzą z kwestionariusza rozesłanego w zeszłym miesiącu przez Susan Bradley, konsultantkę ds. sieci komputerowych i bezpieczeństwa, która moderuje listę mailingową PatchMangement.org. Na tej liście administratorzy IT omawiają aktualizacje i wymieniają się informacjami. Bradley pisze także dla AskWoody.com, witryny z poradami dotyczącymi systemu Windows, prowadzonej przez Woody'ego Leonarda, felietonistę Computerworld.
Bradley przeprowadziła ankietę wśród pracowników IT także w 2018 roku, zadając wiele takich samych pytań jak w tym roku. Wyniki jeszcze bardziej lekceważyły użyteczność uaktualnień systemu Windows 10. Dwa lata temu aż prawie 70% respondentów stwierdziło, że aktualizacje funkcji były nieprzydatne (35%) lub rzadko przydatne (34,5%). Około 12% uznało ulepszenia za przydatne w pewnym stopniu, podczas gdy około 18% nie było w stanie zdecydować w żaden sposób.
Tak więc w ciągu dwóch lat grupa twierdząca, że update’y są mało przydatne skurczyła się o 12 punktów procentowych, podczas gdy ilość ankietowanych „uaktualnienia-są-OK” wzrosła o 8 punktów.
Jest lepiej?
Nawet jednak przy poprawie tych odpowiedzi w 2020 roku należy brać pod uwagę, że ciągle większość działów IT nie była przekonana, że aktualizacje funkcji mają znaczną wartość. Tylko 4% ankietowanych zgodziło się, że uaktualnienia były niezwykle przydatne. Stanowi to uderzający kontrast z tym jakie znaczenie Microsoft przywiązuje do aktualizacji funkcji, które są podstawą filozofii Windows-as-a-service (WaaS).
Według Bradley Wynika z tego jasno, że Microsoft musi ponownie rozważyć proces aktualizacji… i uczynić cele bardziej przejrzystymi. Istnieje rozdźwięk między wysiłkami i oczekiwaniami Microsoftu popartymi miesiącami prac rozwojowych i testami w celu wyprodukowania funkcji i funkcjonalności, których będą się domagać klienci a reakcją tych klientów, a przynajmniej ogromnej ich większości. W wielu przypadkach administratorzy IT po prostu wzruszają ramionami, słysząc to, o czym trąbi Microsoft. Jeden z ankietowanych ujął to w ten sposób:
Rozumiem koncepcję WaaS, a możliwość uaktualnienia systemu operacyjnego bez czyszczenia czy ponownej instalacji to dobra koncepcja. Ale skoncentrujmy się na przydatnych funkcjach, takich jak uaktualniony Eksplorator plików, zawsze działające menu Start czy użyteczna pomoc kontekstowa.
Administratorzy narzekają także, że nie są rozwiązywano żadne podstawowe problemy a tylko dodaje się kolejne bells & whistles a same aktualizacje powodują co jakiś czas nowe problemy w podstawowej funkcjonalności systemu.