W czerwcu 2016 roku światło dzienne ujrzała dystrybucja KDE Neon, czyli bazujący na Ubuntu system operacyjny, który dostarcza relatywnie szybko i w sposób najbardziej dopracowany środowisko graficzne KDE Plasma. Dystrybucja spotkała się z dużym uznaniem, przez co na konferencjach coraz częściej od tego czasu przebąkiwało się o konieczności utworzenia analogicznego systemu, który w najlepszy możliwy sposób dostarczałby użytkownikom środowisko GNOME OS.
GNOME OS, czyli odpowiedź na KDE Neon?
Od tego czasu wciąż jednak zdziałano w tej materii niewiele. Swój udział miała w tym zapewne Fedora, czyli jedna z najlepszych linuksowych dystrybucji w ogóle, znajdującej szerokie zastosowania, a zarazem – w przeciwieństwie choćby do Ubuntu, gdzie na bazie GNOME próbuje się odtwarzać możliwości porzuconego Unity – dostarczająca GNOME w czystej, niezmodyfikowanej postaci. Co prawda zespół rozwijający GNOME Shell pozostaje w ścisłej współpracy z Red Hatem, ale marzenia o GNOME OS pozostały wśród społeczności żywe.
Tym więcej emocji wzbudziły doniesienia z odbytej niedawno, wirtualnej konferencji GUADEC 2020, gdzie jednym z tematów przewodnich było przedsięwzięcie o nazwie GNOME OS właśnie. Społeczność zareagowała żywo, oczekując, że miłośnicy głównego konkurenta KDE Plasma na polu linuksowych środowisk graficznych otrzymają system w każdym calu dopieszczony właśnie pod względem implementacji środowiska GNOME. Niestety, Valentin David z firmy Codethink rozwiał wątpliwości – GNOME OS, przynajmniej w aktualnej postaci, ma zupełnie inne zastosowania.
Nie tego oczekiwali miłośnicy GNOME
Nie oznacza to jednak, że nie zmieni się to w przyszłości. Jak donosi Michale Larabel z bloga Phoronix, GNOME OS to w tej chwili obraz maszyny wirtualnej. System można co prawda już dziś uruchomić na metalu, ale nie jest to rzecz godna zasugerowania dla użytkowników, którzy oczekują GNOME w najlepszym z możliwych wydań. Wręcz przeciwnie, GNOME OS to teraz swoisty poligon doświadczalny dla nowości tak świeżych, że nie pojawiają się nawet w wersjach testowych GNOME. Skupia się na zapewnieniu kompatybilności z UEFI przez systemd-boot i systemd w ogóle, ale także integracji z Fedory Silverblue.
Na dziś nie sposób zatem uczciwie stwierdzić, że prace nad GNOME OS trwają. Znacznie sensowniej stwierdzić, że to prace nad GNOME trwają na bazie GNOME OS-a. Wszyscy, którzy cenią konsekwentne i dopracowane środowisko, a ponadto wolą dostawać jest „out-of-the-box” i nie przekonują ich imponujące możliwości konfiguracji i personalizacji KDE PLasma, będą musieli zapewne jeszcze długo poczekać na odpowiedź na KDE Neon. Wciąż zatem najlepszych wyborem dla nich będzie zapewne stara, dobra, ale też prężnie rozwijająca się Fedora Workstation, ale też Fedora Silverblue.