Po ponad roku od wydania ostatniej dużej wersji ukazało się nowe APT, domyślny menedżer pakietów w wielu dystrybucjach wykorzystujących paczki DEB, przede wszystkim Debiana i Ubuntu. Wydanie zostało oznaczone okrągłym 2.0, jednak nie oznacza to jeszcze ogromu nowości. Obwieszczający na swoim blogu premierę twórca APT, Julian Andres Klode, stwierdził po prostu, że numeracja „1.10 byłaby nudna”.
Nie oznacza to jednak, że nowości nie ma wcale. Przyjrzyjmy się im zatem bliżej. Wśród nowych funkcji w stosunku do wersji 1.8 pojawiła się między innymi obsługa apt-patterns
umożliwiające budowanie całych wieloczłonowych wyrażeń odpowiadających wielu złożonym kryteriom wyszukiwania i wykorzystywanie ich do odnajdywania paczek. Polecenie apt(8)
oczekuje na blokadę DPKG, zaś kiedy ta nie może zostać przeprowadzona, to wyświetla proces, który ją wstrzymuje.
Kolejna nowość to obsługa nowego polecenia satisfy
dla apt(8)
i apt-get(8)
. Pewne nowości pojawiły się także w kwestii wydajności: APT używa odtąd w celu haszowania biblioteki libgcrypt, co przełoży się na szybkość działania. Podobnie jak poprawki w zakresie dekompresji. Poprawki pojawiły się także w kwestii bezpieczeństwa menedżera: dane w auth.conf w APT 2.0 odnoszą się tylko do szyfrowanego protokołu HTTPS, utrudniając przechwycenie.
Nowości przygotowano także dla deweloperów. Za sprawą migracji na libgcrypt usunięto implementacje CEC16, MD5, SHA1 I SHA2, zmieniony został format cache, biblioteka apt0inst została połączona z apt-pkg, zaś apt-pkg można znaleźć za pomocą pkg-config. A z czym się nie udało zdążyć na premierę? Na razie wciąż niegotowy jest python-apt 2.0
. APT w wersji 2.0 będzie dostępna jako menedżerem pakietów między innymi w Fedorze 32 czy Ubuntu 20.04.