W ciągu ostatnich tygodni, za sprawą podsumowań całorocznych, wielokrotnie poruszaliśmy kwestię dynamiiki na rynku pracy IT – w naszym podsumowaniu roku możecie dowiedzieć się, co działo się i będzie dziać wkrótce w JavaScripcie, wiemy już także, że aktualnie najbardziej pożądaną specjalizacją jest (i najpewniej będzie także w ciągu najbliższych miesięcy) programista blockchain.
Umiejętności czy stanowiska?
To jednak niewiele mówi nam o konkretnych umiejętnościach, jakie są najbardziej pożądane przez pracodawców. Przykładem niech będzie tutaj przytoczony już JavaScript. Niezmiennie od lat jest on najpopularniejszym językiem programowania i na razie nic nie zapowiada, by wkrótce miało się to zmienić. Nasze podsumowanie roku pokazało jednak, na jak wiele sposobów można rozumieć programowanie w JavaScripcie – do czynienia mamy z rozdrobnieniem zarówno wśród odmian języka, front-endowych i back-endowych frameworków oraz wielu innych aspektów pracy nad oprogramowaniem.
Oczywiście najczęściej pracodawcy zakładają, że zatrudniany przez nich javascriptowiec będzie potrafił w razie konieczności sprawnie przesiąść się z Reacta na Angular i z Expressa na Next.js. Elastyczność jest wręcz z góry zakładana i nie sposób się temu dziwić – utarte nazwy stanowisk tracą dziś nieco rację bytu, gdyż przechodzą płynnie z jednego w drugie. A to z kolei rodzi pytanie – skoro takie określenia, jak programista JavaScript czy jeszcze szerzej, np. Front-end Developer, stają się zbyt ogólne, to czy nie większą uwagę powinniśmy zwracać na wyłożenie konkretnych umiejętności, jakie oczekiwane są w konkretnej firmie w pracy nad konkretnym przedsięwzięciem?
Konteneryzacja górą
Gdy podejdziemy do sprawy w ten sposób, to dość nieoczekiwanie wśród najbardziej pożądanych umiejętności w IT następuje duża rotacja. Można się nawet pokusić o porównanie do wywrócenie do góry nogami hierarchii, jaką znamy z zestawień najpopularniejszych języków programowania. Według informacji zgromadzonych przez Dice.com, z roku na rok największym wzrostem cieszy się bowiem Kubernetes – w ciągu zaledwie roku wymóg administrowania Kubernetes zwiększył swoje występowanie w przetwarzanych przez Dice ofertach pracy o 173%. Co znamienne, tuż za Kubernetes jest Terraform, a zatem znów oprogramowanie wykorzystywane do zarządzania kontenerami i wirtualizacją.
Co ciekawe, najczęściej znajomość Kubernetes pada w ofertach pracy w Microsofcie. Największy producent oprogramowania na świecie zawarł frazę dotyczącą tego orkiestratora w 1,59% wszystkich emitowanych ofert. Nieco dalej (1,38%) znalazł się IBM, zaś podium zamyka finansjera – JPMorgan, który wymagał znajomości Kubernetes w przypadku 1,14% wszystkich wakatów. Nie ma wątpliwości, że kontenery i wirtualizacja to w tej chwili narzędzia kluczowe dla całej branży, ale w raporcie Dice swoje odzwierciedlenie mają także inne trendy. Wśród nich należy zwrócić uwagę na duży wzrost zainteresowania TensorFlow, a zatem uczeniem maszynowym.
Co z językami oprogramowania?
Nie mogło oczywiście zabraknąć wspomnianego już w kontekście pożądanych zawodów blockchaina. Wciąż jednak, nie doczekał się on w ofertach pracy rozdrobnienia, które uwzględniałoby konkretne języki programowania czy frameworki. A jeśli jesteśmy już przy językach programowania, to jedynym trendem, jaki trafił do raportu Dice’a jest spory wzrost zainteresowania językiem Kotlin. Rozwijany przez JetBrains język jest również coraz popularniejszy – od 2011 roku jego popularność co roku podwaja się, a nie brakuje opinii, według których docelowo całkowicie wyprze Javę na Androidzie. Przynajmniej do czasu premiery Fuchsii OS.